W mojej analizie przyczyn katastrofy opierałem się na mapie sporządzonej przez bloggera Mariusza Fryckowskiego. Samolot nadlatywał na lotnisko kompletnie nie w linii pasa startowego. Dostępne są dwa zdjęcia:
http://www.flickr.com/photos/digitalglobe-imagery/4515204703/sizes/o/
oraz mapa p. Fryckowskiego:
http://i60.servimg.com/u/f60/14/80/75/96/nf1x1v10.jpg
„Na zdjęciu widoczna jest prawa część lotniska, od której pilot zdecydował się na przyziemienie. Prawa, mniejsza kropka wskazuje miejsce, gdzie samolot zahaczył skrzydłami o drzewa. Prosta przedstawia ostatni odcinek, gdzie następuje impakt. Lewa, większa kropka to miejsce rozczłonkowania samolotu.”
Okazuje się że samolot obrał kompletnie złą drogę podejścia, miał złą wysokość. Z poprzednich moich dociekań wynika że nie podawano danych na temat wysokości samolotu kontrolerowi systemu naprowadzania. Był to ewidentny błąd polskich pilotów. Poza tym możliwych błędów mogło być więcej. Zdaje się że w Europie podaje się wysokość w stopach, a w Rosji- w metrach.
Możliwe że to co kontroler „systemu naprowadzania” (za bardzo go de facto nie było, jedynie dwie radiolatarnie NDB) wziął za nieznajomość liczb, było w rzeczywistości podawaniem wysokości w stopach zamiast w metrach, więc te cyfry mu się nie zgadzały. Oczywiście, politycy, także by sami się uratować od podobnych katastrof, mogliby ujednolicić jednostki miary wykorzystywane w lotnictwie na całym świecie.
Dla gazety „Komsomolska Prawda” Anatolij Muravyov, jeden z kontrolerów którzy obsługiwali feralny lot, powiedział następująco: „Załoga nie słuchała, mimo że kontrolerzy ostrzegli ich o złej widoczności i powiedzieli im by przygotowali się do lotu na inne lotnisko rezerwowe”.
Lotnisko to w istocie miało pas startowy wyłożony betonowymi płytami na spojeniach których najprawdopodobniej już rosły chwasty. Było opuszczone, przywrócono je do ruchu specjalnie na okazję przyjazdu polskiej delegacji. Jak sugerują rosyjscy internauci, żarówki do świateł przeciwmgielnych wzdłuż pasa startowego wkręcano... po katastrofie : http://silverrebel.livejournal.com/586215.html#cutid1
Pikanterii dodaje poniższy film: podobno słychać strzały, słychać wezwania do użycia broni, i wg oznaczających klatki na filmie, widać ranne, ruszające się osoby. Nic dziwnego, ze Internet roi się od teorii spiskowych (choć z małym prawdopodobieństwem mogli być to złodzieje kosztowności).
