Ras Fufu- Lew Salonowy Ras Fufu- Lew Salonowy
111
BLOG

Czy Kaczyński na szansę w politycznym centrum?

Ras Fufu- Lew Salonowy Ras Fufu- Lew Salonowy Polityka Obserwuj notkę 99

Zgodnie z popularnym wśród zwolenników Kaczyńskich poglądem, ich liderzy byli celowo ośmieszani przez wrogie im media. A jeśli prawda jest inna? Jeśli zachowanie części społeczeństwa i mediów, jest akcją obronną na zachowanie Kaczyńskich? Jeśli jest li reakcją, odpowiedzią?

Nie jestem wrogiem ludzi, lecz jedynie wrogiem konkretnych zachowań i poglądów. Jako rasta mam optymistyczne podejście do ludzi, wierzę że chcą być lepsi. Niemniej wywracam oczy gdy słyszę setki teorii na temat powodów dla których media próbują walczyć z Kaczyńskimi.

Kaczyńscy zrobili wiele by stanąć w roli wrogów awangardy młodych pokoleń. Sprawa doktora G., którego oskarżano na konferencji prasowej, bez formalnego procesu? Oto prawnik łamie liczące ponad 2 tysiące lat zasady prawa rzymskiego, w tym prawo do niezależnego sądu. W Polsce może nie być niezależnych sądów (niezależne od polityków sądownictwo istnieje w Francji, Hiszpanii, Włoszech, Norwegii, Danii i w Holandii, wg danych Heriberta Prantla). Ale upolitycznienie judykatywy za zawsze będzie łatką tego rządu.

Do partii PiS trwale przykleiły się skojarzenia z Radiem Maryja, które ongiś wyniosło tą partię do mainstreamu. Trzeba uważać z kim się chodzi pod rękę. Kontrowersyjne audycje są w tym radiu wciąż nadawane. Rok temu jadąc samochodem wysłuchałem na falach tego radia uczącej totalitaryzmu i wiernopoddańczego posłuszeństwa bajki dla dzieci o mrówkach, z których jedna śmiała być bardziej rozkojarzona i niezależna. To było bardziej przerażające pranie mózgu niż bajka, z pointą że wszelka inność kończy się tragicznie.

Okres IV RP był chyba okresem szczególnego przerażenia młodych ludzi. Roman Giertych jako minister edukacji narodowej nawet ogłosił zamiar wprowadzenia cenzury na niektóre utwory muzyczne (z kategorii tzw. ganja tunes, traktujące o paleniu trawy). Łatka radykalnej polityki tego okresu na trwale przykleiła się do PiS jako koalicjanta radykalnych ugrupowań. Partia ta nie jest kojarzona z wolnością słowa, z poszanowaniem zasad demokracji. Sam nawet doświadczyłem cenzury od zwolenniczki zmarłego prezydenta. Gdy ośmieliłem się go szeroko skrytykować dla jej filmu (:Solidarni 2010), moja wypowiedź nie ukazała się, a film zawierał ok 100 wyłącznie pozytywnych opinii.

Spójrzmy w TVP- niektóre programy tej podległej politykom PiS stacji swoją „obiektywnością” przebijają Fox News, amerykańską stację której dziennikarze codziennie rano otrzymywali krótkie memo, wyjaśniające co i jak mają danego dnia mówić i robić, i jakich polityków atakować. TVP jest stacją o niskim poziomie. Jest stacją państwową co prawda, ale ma niższy nawet poziom niż stacje komercyjne, choć mogłaby być wzorem wolności słowa. Niektóre programy TVP, jak na przykład program pana Pospieszalskiego, są dużo mniej obiektywne niż słynąca z wybiórczości stacja Fox News, która, nawet jeśli brutalnie atakuje na wizji politycznych przeciwników, to przynajmniej daje im się wypowiedzieć.

Nie wspominałem o gospodarce, a może warto, bo w swojej polityce gospodarczej PiS jest partią etatystów. Poprawnie ową ideologię gospodarczą nazwałbym narodowym socjalizmem, z tym że zaraz odezwą się obrońcy zarzucający mi chęć oblepienia tej partii skojarzeniem z minionymi totalitaryzmami. Tymczasem czym jest polityka gospodarcza tej partii, jak nie archaiczną i dziś już egzotyczną ideologią gospodarczą? W polityce gospodarczej PiS to skamielina egzotycznych ideologii z okresu początków polskiej demokracji.

Czy ktoś z was rozmawiał osobiście z Jarosławem Kaczyńskim? Ja tak. Ten polityk jest święcie przekonany że jego partia wcale nie musi się zmieniać ani podążać za wyborcami. Że jest świetnie w zasadzie, bo jeszcze przyjdą czasy kiedy jego partia odzyska dawna władzę. Dość kontrowersyjna teza, przeczy idei Realpolitik. Nawet jeśli istotnie Jarosław Kaczyński może liczyć na odruch sympatii wyborców po stracie brata, to jednak powinien sugerować się sondażami, a te dowodzą 20-procentowego braku do zwycięstwa.

Sądzę że Jarosław Kaczyński, jeśliby starałby dotrzeć do innych grup wyborców, musiałby drastycznie przeorientować swój wizerunek medialny. Przecież dziś jest postrachem młodych ludzi. W Polsce progresywna część wyborców nie wybiera polityków jak w normalnych wyborach, ale głosuje na przypadkowych, często kiepskich polityków byle tylko nie dopuścić do przejęcia władzy przez …

No właśnie, przez kogo? Przez partię ludzi którzy potrafią zniszczyć wolność obyczajową w jakiej żyli młodzi ludzie, wprowadzić kojarzone z minionym totalitaryzmem mundurki etc. Nie dopuścić do przejęcia władzy przez polityka nie dającego wcale gwarancji kontynuowania dotychczasowego ustroju gospodarczego, polityka nie mówiącego nic o zmianach prawnych mogących uprościć życie przedsiębiorcom. Polityka będącego symbolem państwa wyznaniowego, połączonego z wyznaniem katolickim.

W środowisku młodych ludzi wśród których się obracam istnieje owszem, jakaś mniejszość do której przemawia retoryka tego ruchu. Rozmawiam z nimi i opowiadają mi że odpowiada im to wyrzucanie Niemcom czy Rosjanom, jakie to krzywdy wyrządzili naszemu krajowi. Jarają ich rozpostarte ramiona i okrzyk „Polsko, kocham cię”, ostatnio tak celnie sparodiowany.

Ale dla większości młodych ludzi Kaczyński kojarzy się tylko z zagrożeniem. Z wyznaniową i obyczajową indoktrynacją, z bardziej rozbudowaną policją obyczajową wypatrującą palaczy dżointów. Kojarzy się im z nudnym festiwalem machania flagami i rozlicznymi żałobami narodowymi, tak częstymi że w efekcie lekceważonymi. Kaczyński kojarzy się z posępnością, nieśmieszną i nudną powagą, przerażającą w świecie ludzi noszących na ustach banany.

Kojarzy się z nerwowymi atakami na prześmiewcze piosenki, jak ta ostatnia „po trupach do celu”, których autorów jakiś konserwatysta chce ciągać po sądach, atakuje także sponsorów tego utworu. To wszystko przypomina niewesołe czasy IV RP, gdzie krytyków i oponentów próbowano zastraszyć.

Kaczyński do swoich największych oponentów nawet nie dotrze. Ta awangarda młodej polskiej kultury nie ogląda TVP, bo mebel zwany telewizorem został u ich rodziców. O Polskim Radiu możliwe że niespecjalnie słyszeli- radia także wyszły w tych środowiskach z użycia. Możliwe że w ogóle nie oglądają polskojęzycznych mediów- w tym przesycie treścią ja na przykład wybrałem media anglojęzyczne.

Najwięksi oponenci Kaczyńskich nie są katolikami, to albo ateiści, albo też ich religie to typowy dla współczesnej duchowości zlepek: patchwork buddyzmu, protestantyzmu, taoizmu, neopogaństwa i mnóstwa innych wpływów. To świat beatboxu, sportów ekstremalnych, DJów, MCs. To świat mówienia sobie na ty. To świat przesiadywania w klubach.

Jarosław Kaczyński sam się postawił jako wróg współczesnej kultury, za wrogów obierając sobie awangardę twórców młodego pokolenia. Starszy, sympatyczny i nawet śmiejący się pan tu utrwalił się jako obyczajowy despota. Jako skamielina z zaciętą twarzą, machająca flagą, emanująca katolicką duchowością, którą przecież każdy doskonale zna z lekcji religii. I wyraźnie jakby chcąca by inni także do tej duchowości powrócili. 

W tym środowisku katolicka duchowość już była. Jest dla wielu moich rówieśników po prostu przeszłością. Poszli dalej. Inni politycy zaakceptowali zmieniający się świat. Kaczyński zaś o te zmiany miał pretensje. Jego partia jest po prostu tym, co było. Reprezentuje czasy minione i reakcję na zmiany, które są odbierane jako złe, bez próby ich zrozumienia. A przecież wiele ruchów konserwatywnych potrafiło się zmienić, bez wyrzeczenia się kluczowych ideałów, vide brytyjscy konserwatyści.

Chcąc zwiększyć swoje poparcie w mojej opinii Jarosław Kaczyński musi przestać być skamieliną. Sądzę że nie będzie chciał ani umiał.

Lubię operę i prowadzę witrynę Radiotelewizja.pl Radiotelewizja Promote your Page too

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka