Ras Fufu- Lew Salonowy Ras Fufu- Lew Salonowy
1130
BLOG

O rządach lobbystów

Ras Fufu- Lew Salonowy Ras Fufu- Lew Salonowy Polityka Obserwuj notkę 13

Tak, ja też miałem oczekiwania wobec tego rządu. A tymczasem - w mojej opinii– ot, zwykli branżowi lobbyści.  

Mój kolega pracuje dla rządu, jest jakimś „teczkowym”. Gdy ustalana jest jakaś ustawa, minister oczywiście nie ma pojęcia co jest w dwóch segregatorach które powodują że treść ustawy jest taka a nie inna. Ma więc jakiegoś „teczkowego”, którego zabiera się by uzasadniał dlaczego tak a nie inaczej i znał treść owych dwóch segregatorów.

Gospodarką okazują się zajmować rozmaite osoby bez wymaganego w tej dziedzinie wykształcenia teoretycznego. I wg mojego informatora ci ludzi potrafią sobie wymyślić coś ot tak po prostu, zmienić treść ustawy sprzecznie z całymi segregatorami, bo mają taką potrzebę. Nic nie potrzebują nikomu tłumaczyć, wyjaśniać. Ani nawet odpowiadać. Czasem burkną że interes polityczny jest inny. Publiczne wysłuchanie głosu ludu przy tworzeniu ustaw? Zwykle stwierdzają że nikt się nie zgłosił, oczywiście nawet nie poinformowawszy publicznie o możliwości takiego wysłuchania. A na tym wysłuchaniu publicznym opiera się np. brytyjska demokracja.

Polska gospodarka dziś jest podobna do brytyjskiej gospodarki sprzed rządów Margaret Thatcher. Mnóstwo „państwowych skarbów”- państwowe rurociągi, elektrownie, gazownie, wodociągi, porty lotnicze, poczta, autobusy, tramwaje, koleje, gazociągi, linie energetyczne i kolejowe. Państwowe uniwersytety i szkoły.

W Wielkiej Brytanii żelazna dama dość doktrynalnie podeszła do własności państwowej, rozbijając resztki etatystyucznej gospodarki zbudowanej na keynesizmie i dużym sektorze państwowym. W Polsce, jeśli prowadzi się jakiekolwiek reformy, to raczej pod dyktando UE wymuszającej rozmaite reformy niż w celu otwarcia zamkniętych rynków i obniżenia cen dla konsumentów poprzez wpuszczenie konkurencji.

Weźmy takie linie lotnicze LOT. Skarb Państwa ma w nich 68 % udziałów, a poprzez znajdujący się w 100 % ręku rządu Regionalny Fundusz Gospodarczy posiada kolejne 25 %. Linia przyniosła 600 milionów strat w okresie niedawnego spowolnienia gospodarczego, z czego 400 mln strat jest związanych z opcjami na zakup paliwa po zawyżonych cenach. Firmę można było sprzedać za godne pieniądze 10, 15 lat temu. Linia jest zarządzana tak słabo, że trudno oprzeć się wrażeniu że ktoś wręcz pracuje na obniżenie jej wartości rynkowej. W kuluarach LOT jest przytaczany jako przykład najbardziej skorumpowanego środowiska biznesowego wśród państwowych przedsiębiorstw kraju.

Podobnie jest z PKP Cargo mającym w apogeum spowolnienia gospodarczego straty sięgające miliarda złotych- czyli jest to firma żyjąca ze zjadania własnego majątku. Według opowieści moich znajomych to właśnie w sektorze lotniczym i kolejowym są największe problemy z kontrolą publiczną. Zajęciem dyrektorów z tych firm jest wg moich informatorów robienie prywatnego biznesu z użyciem państwowego majątku. Te lobbies skutecznie krzyżują wszelkie plany reform. Zresztą najczęściej ustawę o kolejach piszą wąsaci panowie z PKP, tak by nikt im na rynku nie zagroził.

Reformy nic zwykle nie zmieniają we wskaźnikach ekonomicznych- są jedynie bezrefleksyjnym wdrożeniem unijnych dyrektyw, przy czym na gwałt wyszukuje się wszelkie dziurki w unijnym prawie by wprowadzenie konkurencji odwieść. To dlatego rząd przekazał samorządom pociągi pasażerskie- by nie były prawnie zobligowane do ogłaszania przetargów na przewoźników. Etatystyczne lobby managerów żyjących na publicznym majątku znalazłop dziurkę, jakiś wyjątek w unijnej ustawie. A miało być jak w Czechach czy Niemczech- przetargi na przewoźników, konkurencja o pasażera.

Unijne dyrektywy liberalizowały na przykład rynek gazu. W Wielkiej Brytanii jest tak, że jak chcę kupić gaz, to mogę wybrać dostawcę, i mój gaz zostanie gdzieśtam wpuszczony do sieci, za co ja na moim końcu będę mógł sobie pobrać jakiś wymieszany w sieci gaz (jest to zasada TPA= third party access) . Po prostu w sieci gazowej jest konkurencja. Dawny monopolista stracił 40 % detalu i 50 % klientów korporacyjnych. W Polsce reformy robiło gazowe lobby. Nie ma żadnej konkurencji, a jak jakiś podmiot chciał przesłać gazociągami Gazsystemu gaz do swojego odbiorcy, to zarządzana przez mafię firma odpowiedziała mu że nie ma wolnej przepustowości.

Ów Gazsystem wydzielono z gazowego megamonopolisty PGNiG na mocy dyrektyw unijnych. Ale dyrektywy nic chyba nie mówiły że przy okazji należało rozbić grupę tworzącą kartel. W wielu innych sektorach to usamodzielnieni insiderzy z państwowych firm potworzyli konkurencję na rynku. Niektóre branże oplotła siatka pracowników byłych firm państwowych rozmaicie usadowionych w konkurencyjnych prywatnych firmach.

Podobnie jest z prądem. W Wielkiej Brytanii nawet Pan Jan Kowalski z Koziej Wólki może już od 1999 roku dowolnie wybrać dostawcę swojego prądu. Tak samo- prąd kupiony przez p. Kazia wpływa gdzieś do wspólnej sieci i się miesza, a Pan Jan K. dostaje ta mieszankę która akurat płynie w kablu koło jego domu. W Wielkiej Brytanii dostawcę prądu zmieniła ponad połowa klientów indywidualnych i większość firm, a ceny spady w ujęciu realnym o 40 %. W Polsce karty rozdaje kto inny.

To wszystko by nie było możliwe bez skorumpowanych mediów. Jak działają media w kraju rządzonym przez lobbies i grupy nacisku? W Wielkiej Brytanii na rynek naziemny wpuszczono ponad 100 kanałów nadawanych cyfrowo, w takich krajach jak Czechy również nie odbierzemy telkewizji analogowej. W Polsce otwarcie rynku jakby celowo jest opoóźniane.

Rynek telewizji naziemnej swoją strukturą (niską liczbą dostępnych stacji) przypomina totalitarne reżimy i jest wręcz duopolem, przyznano tylko jedną koncesję dla telewizji ogólnopolskiej, druga w kolejności zasięgu sieć TVN, notabene silnie towarzysko związana z politykami obecnego rządu, nie dysponuje licencją ogólnopolską a jedynie regionalną. Moi przyjaciele opowiadają mi o polityku, który aż musiał dzwonić do jednego z mediów by tak bardzo go nie promowano (lądował na topie ilekroć coś powiedział). Obawiał się że na jaw wyjdzie zmowa i ktoś zauważy jak bardzo usilnie jest kreowany i promowany. Z wydawcami owego głównego medium kraju łączą go zażyłe więzi towarzyskie, o innych mi nie wiadomo.

Istnieją w Polsce liczne środowiska i partie które chciałyby zniesienia monopoli, wprowadzenia konkurencji. O nich nie usłyszymy w skorumpowanych mediach głównego nurtu. Polski kapitalizm zresztą powstawał w okolicznościach przypominających przygody filmowej Rodziny Soprano. Do prywatnego Big-Banku (Millenium) kapitał napłynął dzięki państwowym koncernom które pozakładały tam swoje konta. Może takie były początki innych wiodących polskich mediów- wystartowały dzięki środkom państwowych firm? Początkiem sukcesu Agory i jej „Wyborczej” był przydział wówczas deficytowego papieru przez ówczesne komunistyczne władze. Inni go po prostu nie dostali, będąc przegranymi już na starcie.

W Polsce można jedyne być widzem tych przemian. Słuchać opowiastek panów teczkowych (niekiedy we randze dyrektorów, ich praca polega na szantażowaniu materiałami komunistycznej bezpieki rozmaitych decydentów przyznających np. częstotliwości nadawcze, w Polsce wciąż równoiważne z licencjami na druk banknotów), paplających kolegów polityków, wynaturzeń niedokształconych dziennikarzy przy kawiarnianym stoliku. Wpływu na to co się dzieje niemal nie mamy.

Czasem bezczelnie uśmiechnie się do nas jakiś polityk-lobbysta przemawiający na jakiejś konferencji. Ale zwykle politycy z konferencji znikają- jeśli są zaproszeni i jeszcze objęli je patronatem, to przyjdą na początkowe 5- 10 minut, a potem czmychają bóg- wie- gdzie tłumacząc się zajęciami. A tymczasem prelegenci opowiadają, zwykle dość delikatnie, o różnych przewałach i zacofaniach.

Polska zasługuje na normalny rząd rozwiązujący problemy obywateli. Tylko najpierw musi sobie poradzić z sektorem mediów o niejasnym rodowodzie, zdobywających swoją uprzywilejowaną pozycję dzięki np. archiwom teczek z czasów totalitaryzmu. A to może potrwać wiele dekad.

Lubię operę i prowadzę witrynę Radiotelewizja.pl Radiotelewizja Promote your Page too

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka